wtorek, 21 października 2014

Stół z mozaiką Capuccinno

 Stół z mozaiką Cappuccino


Domy z rynku wtórnego tym się różnią od nowych domów że niosą ze sobą pewną historię.
Czasem ta historia zapisana jest w meblach i innych przedmiotach jakie nabywamy wraz z domem
o ile oczywiście takie przedmioty nie zostaną sprzątnięte, zabrane itp.
Ja umówiłem się że je zagospodaruję i nie muszą zostać uprzątnięte przez spadkobierców którzy sprzedawali posesję.
Każdy z tych przedmiotów niesie swoją historię.Okres na jaki przypada, miejsce powstania, a w końcu użytkowania.Czasem mówi się że przedmioty pamiętają historię ich użytkowników.
Nie mniej jednak historia ta zamknięta jest w owych przedmiotach i tylko czasem uchyla nam rąbka tajemnicy jaką możemy znaleźć na nich samych.
Tak też niech pozostanie.
My natomiast możemy cieszyć się z bycia odkrywcami gdy na poddaszu lub w innym zakurzonym zakamarku znajdziemy jakiś przedmiot należący do byłych właścicieli.
Nie mało jest takich przypadków w starych domach gdzie nowi mieszkańcy znaleźli coś cennego.
Dla mnie takim cennym przedmiotem okazał się pospolity stół z okrągłym blatem
pod którym widniała doklejona karteczka z adnotacjami dotyczącymi produktu który narodził się w czasach PRL-U, czasach jakże mi bliskich gdzie dane było być mi dzieckiem radosnym i beztroskim
gdzie krzesło było większe ode mnie, miś spał ze mną, a rano czekało śniadanie na stole i gorące kakao. 

Stąd sentyment do tego mebla przypominający mi lata dzieciństwa.
Dlatego też narodził się pomysł aby ten mebel odnowić.
Stąd sentyment do tego mebla przypominający mi lata dzieciństwa.
Dlatego też narodził się pomysł aby ten mebel odnowić.Kilka desek jakie sklecono razem w całość gdzie spód nawet nie oszlifowano.
Od dawien dawna nosiłem się z pomysłem ułożenia mozaiki w jakiejkolwiek formie i na czymkolwiek.
Warunek pozostał jeden zrobić to dobrze.
Zakupiłem więc w jednym ze sklepów po 2 arkusze mozaiki.
Produkty tego typu nie należą do najtańszych i w przybliżeniu wiedziałem jaką kwotę zapłacę.
Nie rzuciłem się z zamiarem zakupienia najnowszych wzorów i rodzajów, skupiłem się raczej na tych tańszych, może poza małymi wyjątkami.

Płacąc w kasie osłupiałem po usłyszeniu kwoty do zapłaty.

Okazało się bowiem że pracownik działu policzył mi całe opakowania zamiast na sztuki i zaczęło się odkręcanie wszystkiego, zliczanie i powrót na dział gdzie leżały te cudeńka.
Błąd pracownika działu wynikał z pośpiechu bo już kończył zmianę.
Zostałem więc obsłużony przez jego zmiennika tym razem prawidłowo.
Ten skrupulatnie wypisał karteczkę, do kasy.

Sklep jednak opuściłem z pewnym zniesmaczeniem ale i doświadczeniem, że powinienem zwracać bardziej uwagę na to co kupuję .
Kolejny problem polegał na tym skąd i jaki wzór wybrać ale to już inna historia.

A pierwsze efekty widać na poniższym zdjęciu:


                                                       (foto i wykonanie S-Art © )

Nazwałem go: stół z mozaiką Cappuccino.



Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Komentarz z bloggera selawiart.pl