środa, 22 października 2014

Ratownik górniczy - Krzyż Maltański

Krzyż Maltański  (foto z bloga http:http://rejonlg.blox.pl/2009/01/krzyz-maltanski.html)


Jakiś czas temu przypadkowo spotkałem się z moim znajomym. Rozmawialiśmy na różne  tematy. Rozmowa w pewnej chwili zeszła na temat ratowania życia ludzkiego a dokładnie nieszczęścia jakie wydarzyło się na kopalni KWK Krupiński – Suszec , gdzie w wyniku zapalenia się metanu 820 metrów pod ziemią – jeden ratownik i jeden górnik zginęli, 11 osób było rannych.

Obecnie na topie mamy aferę z wybuchem metanu w kopalni Mysłowice -Wesoła

Zahaczyliśmy o gorący temat jakim jest górnictwo które w Polsce zwłaszcza w regionach nie związanych z tą gałęzią przemysłu wywołuje szereg kontrowersji.
Dla mnie rzeczą oczywistą i naturalną wręcz, było przekonanie ,że potoczny górnik przysłowiowy „ryl” ( tak nazywają ich na śląsku nazwa pewnie pochodzi od łopaty – szpadla tzw. rylki ) to człowiek niedouczony,jeżdżący Lanosem albo Matizem, pijący hektolitry piwa, którego można w łatwy sposób zmanipulować aby z kilofem pojechał na Warszawę.
Pławiący się w luksusach i przywilejach jakich inni nie mają.
Którego chronią związki zawodowe.


Jak się okazało później nic bardziej złudnego i fałszywego nie mogło mi się przytrafić jak rozumowanie tym tokiem myślenia.

Kolega był górnikiem.., elektrykiem( bo górnik to nie tylko tzw. „ryl” czyli osoba wydobywająca węgiel ale też ślusarz, hydraulik,osoba z wentylacji, telefonista itp, itd ).
Tomek był dodatkowo Ratownikiem Górniczym. Brał też udział w akcjach ratowniczych, a że zastępy ratowników wszystkich kopalń na śląsku mają wspólną bazę – gdzieś w okolicach Bytomia  czy Zabrza, wymieniają się swoimi doświadczeniami podczas dyżurów.

Od pamiętnej rozmowy z moim znajomym, moje zdanie diametralnie się zmieniło, kiedy zacząłem sam szukać informacji o górnictwie które w skrócie załączam poniżej.

Okazuje się ,że wśród tych ludzi jest sporo osób na poziomie z którymi można w sposób merytoryczny wymienić swoje poglądy rozmawiając nie tylko o górnictwie.

Te luksusy górników realizowane są „piękną bezprocentową” pożyczką jaką mogą wziąć pracownicy jako krotność swoich wkładów, ( miesięcznej składki jaka odkłada się w kasie zapomogowo pożyczkowej z biegiem lat tzw. PKZP ) Dodatkowo..(podobno sieci autosalonów proponują dla górnika, zresztą nie tylko one zakupienie swoich produktów w atrakcyjnych cenach, przy korzystnym oprocentowaniu zaciąganych kredytów co jest nieprawdą jak tworzenie medialnej otoczki o górnictwie ze na śląsku dla górników są specjalne sklepy na kartę G tak jak za komuny.
To wszystko oszczerstwa i pomówienia i kiełbasa wyborcza aby skłócić ludność w Polsce.
Dlaczego nie ma takiej możliwości u przeciętnego Kowalskiego ?.
Jest ale zapytajcie o to swego pracodawcę... "i tu kłaniają się związki jakie walczą o prawa pracownicze, a wszyscy którzy nie mają tego luksusu niestety brzydko się wyrażę mogą jedynie „poszczekać” na górników którzy już chyba jako jedyna silna grupa pracownicza w Polsce świadomie i większym stopniu bądź mniejszym bierze udział w życiu politycznym i może jeszcze coś uszczknąć dla siebie".
Jak długo ? Tego nie wie nikt, przy obecnych trendach prowadzonej polityki aby całkowicie rozłożyć na łopatki polską gospodarkę.
Bo co nam tak naprawdę pozostało, kopalnie i lasy .Niebawem  wejście do lasu  będziemy mieli zabronione.
I tabliczki "wchodzisz na teren prywatny.. wykupione przez Niemca czy innego europejczyka. 
A dla podniesienia słupków wyborczych prezydent zniesie zakodowane na kanałach płatnych występy Polskich drużyn sportowych bo czego nam trzeba Igrzysk aby nie myśleć co się dzieje w polityce.
Wybaczcie ale nie mogłem ...


Wracając

Nie winię pracodawców a ustrój polityczny w jakim przyszło im prowadzić biznesy.
Samo prowadzenie działalności i regularne płacenie wszelkich obciążeń z tytułu podatków,składek zdrowotnych  mianuje te osoby do Managera roku.

„Kto nakłada wysokie podatki niszczy kraj” – mawiał Salomon.

Wracając. "Brać górnicza” większość tematów sprowadza do rozmów o górnictwie.
Potocznie mówi się ,że górnik po wyjeździe, czyli zakończonej dniówce dalej „fedruje” tj. rozmawia o sprawach i problemach jakie napotkali tam pod ziemią ).

Taką też osobą okazał się mój znajomy, z którym rozmowa okazała się dla mnie cenną nauką. Nie podważam innych zawodów w których praca odbywa się w trudnych szkodliwych warunkach.

Jednak śmiem sądzić że specyfika i ilość zagrożeń które niemal codziennie występują na kopalniach przekracza zupełnie nasze wyobrażenie o tym co tam się dzieje.

Mój znajomy przy okazji zwrócił się do mnie z propozycją abym spróbował wykonać dla niego Logo Ratownika Górniczego które postawiłby sobie w domu lub powiesił na ścianie – bo jak już wspomniałem rozmawialiśmy na różne tematy… m.in. o moich zainteresowaniach )
Wróćmy jednak do specyfiki pracy w górnictwie która o ile wzbudza mnogość kontrowersji o tyle samo jest niebezpieczna.

Zachęcam wszystkich do przeczytania tego tekstu który może zmieni spojrzenie i pogląd na temat górnictwa i pracujących tam szarych zwykłych ludzi, osób które „ustami związków”  mają pewien wpływ na politykę zarządzania i przepływ pieniędzy w tym resorcie bynajmniej na poziomie spółek i kampanii górniczych, choć nie ukrywam że trend zobojętnienia na sprawy społeczne i w tych strukturach pojawia się coraz częściej, zresztą jak w całej Polsce.

Wszyscy w tym ja i Państwo jesteśmy jak to teraz pięknie nazywają „zasobami ludzkimi”.
Abstrahując:
Pewnie wszyscy spotykacie się z tym słowem wchodząc do biura swego pracodawcy.
Tam nie ma już „Działu Kadr”  słowo Kadra brzmi dumnie, związane jest z kimś wykwalifikowanym, potrzebnym.” za to są
"Zasoby Ludzkie” – jakie to nowoczesne, bezimienne,bezpłciowe,unijne, numeryczne,wygodne i wyrafinowane słowo.

Czy zastanawiałeś się kiedyś nad tym drogi czytelniku dlaczego tak jest ?
Cytat który panuje na kopalniach „Wydobycie ponad życie…” mówi sam za siebie.
Można go podciągnąć i przekształcić do innych branż:
„Wytwarzanie ponad życie” i powiążmy to z „zasobami ludzkimi”….. ale to juz zupełnie inna historia..

Wróćmy do meritum bo się rozpisałem o czym innym ale niestety lubię spojrzeć na przemiany w Polsce z nieco innej perspektywy ( takie mini hobby ).

Zagrożenia niżej opisane nie dotyczą jedynie ratowników,dotykają również górników pracujących pod ziemią w mniejszym lub większym stopniu w zależności od miejsca gdzie ich poślą.
Ratownicy natomiast, w sytuacjach niejednokrotnie ekstremalnych wchodzą po poszkodowanych nie mając czasem pewności czy z zagrożonego rejonu wrócą , spięci linką jeden za drugim „gęsiego” w takim zadymieniu że oczy nie widzą palców wyciągniętej przed siebie ich własnej dłoni, idą w nieznane ratować czyjeś życie niejednokrotnie tracąc swoje.

( Jakbyś zareagował, co byś zrobił gdyby ci zabrakło powietrza i dusiłbyś się a przechodził by obok ciebie człowiek z aparatem tlenowym ?
Zastanów się .. analogiczna sytuacja na basenie gdy ratownik podpływa do topiącego się, a ten wciąga go pod wodę.., Każdy z nas w sytuacji ekstremalnej może stać się potencjalnym mordercą by ratować własne życie.. )
Czy w sytuacji zagrożenia w naszej pracy na powierzchni takie zachowanie może wystąpić ? Zastanówmy się przez chwilę.. nie.
Górnicy natomiast podczas wydobycia węgla prócz zapyleń wdychają całą tablicę Mendelejewa – wyziewy gazów różnej maści..  ( stąd wymioty, zasłabnięcia,zatrucia,bóle głowy)  ,nie mówiąc o substancjach używanych do zatykania wybranych wyrobisk tzw.korkowania, wilgotności i temperaturze.
Kto wylegiwał się dłuższy czas na słońcu wie jak to oslabia organizm. 
Każdy logicznie myślący doskonale wie co dzieje się z ciałem podczas ciepłoty wszak całe nasze ciało oddycha, dodajmy do tego jeszcze wilgotność w której trzeba pracować nie leżeć.
Czasem wystarczy zwykłe zadraśnięcie aby te czy inne substancje przedostały się do organizmu,wszak na dole chodzą w gumowcach ale wody tam jest niejednokrotnie więcej
 ( tzw. zagrożenia wodne kto czytał fragment „Katastrofy” G.Morcinka " ten wie o co chodzi choć mowa tam o czasach nieco starszych ale samo zjawisko zagrożeń pozostaje).
Tak więc gdzieniegdzie sączy się taka woda i jest ona obecna.Czyli możliwość istnienia naturalnych zbiorników wodnych.
Do chłodzenia urządzeń wiercących i urabiających ściany węgla przy odmetanowaniu gdzie pracownicy wiercą wiertnicami nawet do 70  metrów w głąb węgla wprowadzając skręcane rury w celu odgazowania aby zmniejszyć zagrożenie wybuchem metanu też doprowadza się wodę chłodzącą te urządzenia. Niejednokrotnie z takich urządzeń woda ta gdzieś spływa  tworząc bajorka z podejrzanymi substancjami.  
Czy taka woda z takim „dziadostwem” nie znajdzie drogi do twego zadraśnięcia ?
A promieniowanie ? Niemożliwe ! Nikt wam o tym nie powiedział ?
Zapomniałem, że o tym przecież się nie mówi.

Jest takie powiedzenie o górnikach którzy niedługo zmarli po przejściu na emeryturę po 25 latach pracy pod ziemią :
„5 lat i zaś na dół” no ale jak to się mówi, że ci młodzi faceci w wieku produkcyjnym byczą się z emeryturką podczas gdy inni muszą zapychać do 67.
Zgadzam się tylko nikt nie pyta i nie sprawdzi czy dożywają do 67 lat ,czy ktoś prowadzi te statystyki ?
- Przypomnę film (spektakl) oparty na faktach pt. ” Golgota Wrocławska „
 Polecam, gdzie jedna z dziewczyn stale drwiąca z wydarzeń jakie opowiada grupie nauczyciel historii w pewnym momencie „trzeźwieje”  przejrzewa na oczy podczas jednej z lekcji ( 0:33 min filmu ) .

W naszym kraju jest wielu ludzi którzy pracowali na kopalniach nie tylko Ślązaków, Zagłębiaków i innych.
Wystarczy ich poszukać, zapytać( o ile jeszcze żyją ), nie mówię tu o takich którzy zjechali raz i na drugi dzień nie wstawili się w pracy a prym wiodą na forach i we wszelkich komentarzach artykułów negujących górnictwo w internecie.

Zastanawiam się dlaczego nie pozwala się robić wycieczek które ponoć kiedyś były na kopalniach i ludzie ci zjeżdżali tam i widzieli z bliska górnictwo..?

Obecnie jest taka kopalnia w Zabrzu „Guido” ale już samo oprowadzanie po niej przez kobietę ( nic nie mam do kobiet ) która w życiu tam nie pracowała ( mowa o rejonach i przy wydobywaniu węgla ) jest strzałem samemu sobie w piętę.
Ludzie zjeżdżający tam, co drugi wyposażeni w aparaty ucieczkowe.
Powinno się ich wyposażyć w to wszystko co na co dzień noszą przy sobie górnicy ( sam aparat to ok 6kg, teraz zabierz narzędzia , torbę z jedzeniem, 2l wody  i to co masz zanieść niejednokrotnie idąc w tych warunkach 2km i więcej ,nie zapomnij wykonać zaplanowanej pracy).
Miejsca gdzie poruszają się turyści idący bez lampek górniczych bo wszystko jest oświetlone ,wysprzątane są i wyłożone prawie kafelkami jak przed przyjazdem wizytacją premiera  który zjedzie w obuwiu jak do ślubu.
Zjeżdżający tam potem rozmawiają o górnictwie jakie tam pięknie mają na dole czyste i przyjemnie, aleje spacerowe, bez błota, przeciągów różnic temperatur..

Część druga.

Narażenie zawodowe ratowników górniczych:(ja bym bardziej przychylał się do wszyskich pracujących na dole )

( opracowane na podstawie Informatora Związku Zawodowego Ratowników Górniczych w Polsce z dnia 1/2012 z przytoczeniem szerszych fragmentów zawartego tam artykułu „Narażenie zawodowe ratowników górniczych”  opatrzonych moim komentarzem w nawiasach:

Praca w górnictwie, a zwłaszcza w jednostkach zawodowo trudniących się ratownictwem górniczym, jest związana ze znacznym ryzykiem zdrowotnym. Niekorzystne warunki pracy nie mogą zostać zupełnie wyeliminowane.

Z tego powodu bardzo istotne staje się określenie  czynników szkodliwych.
Stąd też niezbędna jest znajomość zasad minimalizujących niekorzystny wpływ na zdrowie pracowników.
Zagrożenia zawodowe można podzielić na dwa rodzaje czynników:
czynniki środowiska pracy:
a / oddziaływanie mikroklimatu,
b/ zanieczyszczenia powietrza / gazy, dymy i pyły/,
c/ hałas.( bardzo głośne wentylatory i chłodnice powodujące nadmuch i obniżenie temperatury)
czynniki związane z charakterem prac zależne od czynników, od sposobu wykonywania pracy wynikającego z jej specyfiki, są to:

a/ obciążenie wysiłkiem fizycznym,(przecież każdy pracujący fizycznie jest tym obciążony - ale dodajmy do tego wszystko co wyżej przytoczyłem, gazy,pyły, spaliny kolejek podwieszanych i torowych tzw. spągowych – tych z torami na ziemi  w często określonej kubaturze chodnika czasem zawężonej zaciśniętej poprzez ruchy górotworu czyli skał jak potocznie można powiedzieć z sufitu i podłogi które napierają na konstrukcję obudowy górniczej  zawężając ją, a co za tym idzie powierzchnię wdychanej mieszanki powietrza)
b/ narażenie na stres,
c/ zmienny rytm dobowy pracy,
d/ konieczność wykazania pełnej sprawności psychoruchowej,
e/ praca w przestrzeni ograniczonej z możliwością tylko dwukierunkowej ewakuacji.
(jeżeli zasypie, zawali się chodnik możesz uciec tylko w jedną stronę na boki się nie da … i o ile się da )

Skrótowy opis ww. niektórych wymienionych czynników:

Mikroklimat
Najczęściej czynnikiem szkodliwym jest wysoka temperatura, która może spowodować oparzenia i/lub ostry zespół przegrzania. Skrajne temperatury wyzwalają uruchomienie czynników regulujących ciepłotę ciała.
Procesy z tym związane obciążają układ krążenia.
Dodatkowym czynnikiem obciążającym jest wykonywana w tych warunkach ciężka praca fizyczna, powodująca obciążenie zarówno układu krążenia jak i układu ruchu.
Wysiłek fizyczny wykonywany w odzieży izolującej(dot. ratowników), w wysokiej temperaturze, z aparatem oddechowym, wywołuje stres cieplny, powodujący kumulację ciepła w organizmie, trwającą dłużej niż czas oddziaływania mikroklimatu gorącego. Odzież termoizolująca sprzyja powstawaniu mikroklimatu wilgotnego wewnątrz gazoszczelnego kombinezonu. Uniemożliwia parowanie potu i tym samym upośledza chłodzący efekt działania potu, który u człowieka jest istotnym czynnikiem termo regulującym. Natomiast odzież posiadająca właściwości izolujące od czynników zewnętrznych ale przepuszczająca pot, sprzyja powstawaniu odwodnienia i dyselektrolitemii.
Jak dotychczas nie stworzono rozwiązań idealnych.

Zanieczyszczenia powietrza:
Zanieczyszczenia powietrza, występujące podczas pożaru ( endogeniczny i egzogeniczny ), są wynikiem uwalniania się do atmosfery gazów, dymów i pyłów o różnym składzie i różnym stopniu toksyczności i zdolności drażniących. Mają one negatywny wpływ na różne układy, w tym na układ oddechowy.

Typowymi związkami występującymi podczas pożaru są tlenek węgla, ditlenek azotu, ditlenek siarki, formaldehyd, węglowodory aromatyczne i alifatyczne.

 Wykrywane są też cyjanowodór, fosgen, wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne, chlorowodór, dioksyny i rodniki. Poziom tych związków jest różny i zależny od rodzaju palących się substancji. ozon (O3) – uszkadza tkankę płuc, zmniejsza ich pojemność, wywołuje kaszel i bóle w klatce piersiowej;
tlenek węgla (CO) – blokuje możliwość przenoszenia tlenu przez krwinki czerwone, prowadzi do niedotlenienia serca, mózgu i innych narządów;
ołów (Pb) – odkłada się w wielu narządach (mózg, nerwy, kości, układ krwiotwórczy i odpornościowy, nerki, narządy rozrodcze) i uszkadza je, powodując m. in. anemię, zaburzenia hormonalne, nadciśnienie, upośledzenie rozwoju dzieci;
tlenki azotu (NOX) – mają działanie podobne do ozonu i dwutlenku siarki
lotne zanieczyszczenia organiczne – takie jak benzen czy benzopiren – są rakotwórcze (wywołują m.in. nowotwór płuc), mogą podrażniać skórę, oczy i drogi oddechowe;
dwutlenek siarki (SO2) – powoduje zwężenie dróg oddechowych, zwłaszcza u osób chorych na astmę , może doprowadzić do ataku duszności;
pył zawieszony – zwęża drogi oddechowe, uszkadza płuca, podnosi ciśnienie krwi, zwęża naczynia krwionośne, może doprowadzić do zawału serca lub udaru mózgu, prawdopodobnie jest też rakotwórczy.

Hałas (bardzo głośne wentylatory i chłodnice powodujące nadmuch i obniżenie temperatury, a co jak przyjdzie ci przy nich  pracować całą dniówkę , nawet w ochronnikach słuchu tzw.stoperach )
Hałas wykazuje nie tylko działanie upośledzające słuch, ale wywiera też wpływ analogiczny do narażenia na stres, zmniejsza zdolność obserwacji, przedłuża czas reakcji oraz zaburza funkcje całych układów, głównie układu krążenia i układu trawiennego.

Wysiłek fizyczny
Praca w ratownictwie w zakresie pomocy poszkodowanym oraz przy likwidacji skutków katastrof jest związana z wysiłkiem fizycznym o różnym i zmiennym natężeniu. Czasem jest to wysiłek na granicy zagrożenia załamaniem procesów adaptacji. Wydatek energetyczny pracy zwiększa używanie odzieży ochronnej z maską twarzową i aparatem oddechowym.

Stres (czy nigdy się nie bałeś ? wyobraź sobie od 400m do 1000m i więcej ziemi nad głową chodnik który się przed chwilą zawalił a ty tam idziesz kogoś ratować )

Stres w pracy ratowników(również wszystkich górników na codzień) jest związany z koniecznością wykonywania bardzo trudnej i odpowiedzialnej pracy, na granicy wykonalności, najczęściej w nieznanym otoczeniu, przy istniejącym zagrożeniu zdrowia i życia własnego oraz innych ludzi. Oczekiwanie sytuacji nieprzewidywalnych oraz samo oczekiwanie np. w bazie jest sytuacją stresogenną.

Poza stresem ciągłym, powodowanym codziennymi wymaganiami służby, wyróżniany jest również stres traumatyczny jako reakcja na zdarzenie krytyczne, które spowodowało bezpośrednie zagrożenie życia ratownika ( górnika ).
 Reakcje organizmu na stres są reakcjami indywidualnymi, wywołującymi skutki w funkcji różnych narządów, zależnie od cech osobniczych człowieka. Stres traumatyczny może spowodować zaburzenia wymagające interwencji specjalistycznej.

Zmienny rytm dobowy
Praca zmianowa stanowi dodatkowy czynnik obciążający, wpływający na zdolności psychomotoryczne, odporność organizmu, powodujący zaburzenia sercowo – naczyniowe, zmęczenie, zaburzenie koncentracji i snu. Regularny sen jest równie niezbędny jak prawidłowa dieta czy ćwiczenia fizyczne czyli ruch.

Uwagi ogólne o mechanizmach adaptacyjnych
Omówione pokrótce czynniki i ich wpływ na zdrowie mogą stwarzać wrażenie, że działanie poszczególnych czynników jest specyficzne, tj. charakterystyczne dla każdego z nich – jeden rodzaj czynników wywiera wpływ tylko na takie narządy, drugi na inne… . Wydaje się, że tak nie jest, wyjąwszy oczywiście stany nagłe, jak ostre zatrucia, poparzenie, czy inne urazy mechaniczne.
Można natomiast mówić o pewnej unifikacji mechanizmów reagowania człowieka, zresztą nie tylko człowieka, na bodźce płynące ze środowiska. Mechanizmy te stanowią podstawę procesów przystosowawczych człowieka, warunkujących jego przetrwanie i rozwój.
Ponadto, niezbędne jest podjęcie zadań z kilku obszarów tematycznych i prowadzenie działań profilaktycznych przez pracodawcę i jednostkę ratownictwa górniczego. Są to działania z następujących zakresów:

Promocja zdrowia:
rozszerzenie działań z zakresu promocji zdrowia obejmujących popularyzację właściwych zachowań zdrowotnych, zdrowego trybu życia (niezbędne opracowanie i wdrożenie programu),
niezbędne opracowanie i wdrożenie programu z uwzględnieniem czynników ryzyka choroby wieńcowej i chorób układu oddechowego.

Szkolenia:
prowadzenie szkoleń nt. warunków stosowania odzieży izolującej oraz przeprowadzanie okresowo treningów fizycznych w tej odzieży (trening powinien obejmować zdjęcie odzieży i nadzór nad ćwiczącymi aż do czasu powrotu do normy parametrów fizjologicznych), prowadzenie treningu przy użyciu komory ćwiczeń i w zadymieniu, przeciwdziałanie obniżaniu poziomu wydolności fizycznej wraz z wiekiem poprzez treningi fizyczne – niezbędne opracowanie i wdrożenie programu.

Bezpieczeństwo i higiena pracy:
zapewnienie podczas akcji płynów wzbogaconych w mikroelementy i elektrolity w dostatecznej ilości celem przeciwdziałania odwodnieniu organizmu.

Poradnictwo psychologiczne: (ten temat nie jest mi znany być może tak jest)
prowadzenie profilaktyki stresu traumatycznego (zespoły debrifingowe),
wprowadzenie treningów psychologicznych rozwijających stabilność emocjonalną i odporność na stres.

Zdarzenie traumatyczne
Definicja zdarzenia traumatycznego składa się z dwóch części- A1 i A2. Muszą być spełnione kryteria z obu tych części, aby można było mówić o ekspozycji na zdarzenie traumatyczne.

Kryteria te są następujące:
A1) Dana osoba doświadczyła, była świadkiem lub została skonfrontowana z jakimś zdarzeniem, bądź zdarzeniami, które wiązały się z faktyczną śmiercią lub zagrożeniem utraty życia lub poważnego zranienia, bądź zagrożeniem utraty fizycznej integralności siebie lub innych osób

A2) Reakcja danej osoby obejmowała intensywny strach, poczucie bezsilności lub przerażenie (horror).

Często podaje się też czynniki, które uznawane są za niezbędne do spostrzegania danego zdarzenia przez jednostkę jako traumatyczne, tj. brak kontroli nad przebiegiem zdarzenia,
uznanie treści zdarzenia jako negatywne nagłość tego zdarzenia.

W trakcie zdarzenia traumatycznego lub zaraz po nim mogą pojawić się reakcje emocjonalne i pobudzenie fizjologiczne, jak poczucie zagrożenia własnego życia, poczucie bezsilności, poczucie przerażenia, poczucie winy i wstyd, złość oraz objawy somatyczne: silne pocenie się, podwyższone tętno, drżenie mięśni oraz problemy z utrzymaniem moczu i stolca /skrajne działanie adrenaliny/.

Dalszym następstwem zdarzenia traumatycznego mogą być tzw. zaburzenia po stresie traumatycznym, które dotykają wszystkich obszarów funkcjonowania – biologicznego, psychologicznego i społecznego.

Mimo to uważane są za normalną reakcję na nienormalne zdarzenie. Dopiero przetrwanie tych objawów jest patologią.
Zapoznając się z działaniami pomocy psychologicznej w krajach Unii Europejskiej, szczególnie w Belgii i Holandii oraz w USA, można zauważyć szczególnie dużą skuteczność prowadzonej psychoedukacji i prewencji psychotraumy w ograniczeniu skutków niekorzystnego oddziaływania zdarzeń.( Kto z was wierzy w taką skuteczność w Polsce ?)
Zobacz filmik
 Wracając do udziału w zdarzeniu – w sytuacjach krytycznych kontakt ze światem zewnętrznym za pomocą zmysłów ulega zawężeniu. Incydent odbierany jest tunelowo w wyniku szoku psychicznego. Z ocen belgijskich, angielskich i amerykańskich wynika, że jeśli w okresie sześciu miesięcy od incydentu nie udzieli się wsparcia psychicznego – pomocy, to około 20% ludzi nie umie poradzić sobie z problemem. Brakujące informacje (luki) mogą być uzupełnione w fazie dyfusingu – towarzyszenia. Jest to metoda stosowana jako pierwsza. Polega ona na świadomym lub spontanicznym dzieleniu się wrażeniami, spostrzeżeniami i informacjami z odbytej akcji. Warto zauważyć, że najczęściej ma tu miejsce proces spontaniczny i zachodzi zwykle wtedy, gdy istnieje taka potrzeba. Jeśli działanie było rutynowe i nie powodowało skutków emocjonalnych, ratownicy nie dzielą się spostrzeżeniami samorzutnie. Drugą powszechnie stosowaną metodą w służbach ratowniczych i pomocowych jest technika ponownego omówienia zdarzenia krytycznego – debriefing (Critical Incident Stress Debriefing – CISD). Ma ona strukturę spotkań grupowych, odbywających się z inicjatywy ratowników, psychologów lub dowódców, nie wcześniej jednak niż 72 godziny po zdarzeniu. Służy ona „odwentylowaniu” emocji i przyśpieszeniu powrotu do normalności ludzi zdrowych, cierpiących z powodu adekwatnych, lecz pełnych lęku reakcji na nienormalne zdarzenie (sytuację ekstremalną )

PS. Podchodząc do jakiegokolwiek zawodu miejmy szacunek.Nawet portiera,który jak się mawia „siedzi i nic nie robi..” ale w pewnej chwili może dostać od jakiegoś zbira w głowę..
Czy przeżyje? Jaką traumę ze sobą niesie te zdarzenie ? Co czuje w chwili umierania ?
Zastanówmy się nad tym. Mam nadzieję że jakoś pomogłem zrozumieć Górnictwo choć sam wiele jeszcze muszę doczytać.
Skoro już przebrnęliście przez ten żmudny monolog
przedstawiam wam moją wersję ratownika górniczego :



Pozdrawiam S-Art.

15.12.2014
Kolejna odsłona i troszkę inne wykonanie

 bejcowanie rustykalna wiśnia
wstępne zdobienie
foto i wykonanie:S-art
































efekt końcowy :)

aktualizacja 12.05.2015
No i zobaczcie co znalazłem 
Ps.Nareszcie koniec i tak a propos czy człowiek znalazł przypadkiem symboli w naturze ?
Wiele na to wskazuje

Natura jest największym artystą :)

Pozdrawiam.S-art


1 komentarz :

  1. Zaczęłam czytać ten ciekawy wpis, ale kiedy kliknęłam "czytaj dalej", nic mi się nie wyświetliło :)

    OdpowiedzUsuń

Komentarz z bloggera selawiart.pl